Akt II – budapesztańskie wzgórza

Wstajemy około dziesiątej. Zbieramy się bez pośpiechu, a śniadanie jemy w domu. Ze względu na mój stan, decydujemy się na poruszanie się po mieście autobusem turystycznym. W teorii możemy objechać Budapeszt wygodnie siedząc i słuchając przez słuchawki opisów mijanych miejsc. W praktyce nie udaje nam się dostać na piętro autobusu z otwartym dachem, więc siadamyContinue reading “Akt II – budapesztańskie wzgórza”

Budapeszt w III aktach

Akt I Wstaję po nieprzespanej nocy, starsza już o rok. Nasz pociąg właśnie wjechał na peron stacji Keleti. Wychodzimy na dość smutno wyglądający dworzec. po którym kręci się mnóstwo bezdomnych. Starsza kobieta, o wyglądzie cyganki, wskazuje młodemu mężczyźnie osoby, które ma prosić o pieniądze. Wpatruje się we mnie, ale nic nie mówi. Póki co jestemContinue reading “Budapeszt w III aktach”

30 lat minęło, jak jeden dzień…

Tak jak wspominałam w poprzednim wpisie (https://podrozezyrafka.wordpress.com/2018/06/30/auf-wiedersehen/), wyjazd do Niemiec wydawał się być ostatnim przed porodem. Jednocześnie z datą rozwiązania, nieuchronnie zbliżały się moje 30 – te urodziny. Jako, że subtelność nie jest moją mocną stroną, wyraźnie zakomunikowałam Panu M., że oczekuję prezentu tak fantastycznego, jak ja sama:) W końcu nadszedł TEN dzień. Po powrocieContinue reading “30 lat minęło, jak jeden dzień…”