10 rzeczy, które musisz wiedzieć przed podróżą do Japonii.

Tak jak przewidziałam we wpisie “coś się kończy coś się zaczyna” wracam do pisania:) Książka o Japonii czeka na publikację, więc w między czasie mały wpis na temat Kraju Kwitnącej Wiśni.

10 rzeczy o Japonii, o których nie wiedziałam, a których znajomość oszczędziła by mi kilku niespodzianek.

1. Japończycy nie mówią po angielsku. Dla wielu osób jest to zaskoczeniem. Dla mnie także. Nawet praca w hotelowej recepcji, czy restauracji nie obliguje do znajomości tego języka, co znacznie utrudnia komunikację.

2. Japończycy są bardzo pomocni. Brak znajomości angielskiego mieszkańcy Kraju Kwitnącej Wiśni nadrabiają niezwykłą uprzejmością i gotowością do udzielenia pomocy. Nawet wtedy gdy o nią nie prosisz:)

3. Japonia to nie jest kraj dla wegetarian. Wybierając się do Japonii myślałam, że w kraju, w którym największą grupę religijną tworzą buddyści nie będę mieć problemu ze znalezieniem bezmięsnych posiłków. Bardziej mylić się nie mogłam. Japończycy nie tylko wcinają mięso na potęgę, ale wręcz nie za bardzo rozumieją pojęcie wegetarianizmu.

4. Jastrzębie bywają groźne. Będąc w Japonii najmniej spodziewałam się ataku
z powietrza. Tym bardziej nie przypuszczałam, że celem napaści zostanie moja kanapka z jajkiem. Widząc znak “uwaga na jastrzębie”, pod żadnym pozorem nie wyciągajcie drugiego śniadania!;)

5. Włoskie jedzenie nie jest włoskie. Zdecydowanie odradzam zamawiania spaghetti
w Japonii. Oczywiście w tak egzotycznym miejscu mało kto decyduje się na taki ruch.
Z reguły wszyscy odwiedzający pragną spróbować lokalnej kuchni (chyba, że tak jak ja cierpieli na ciążowe nudności). Na moje nieszczęście włoski makaron w Japonii smakuje tak samo egzotycznie jak sushi.

6. Europejska żywność nie jest dostępna w normalnych sklepach. Jeżeli podobnie jak ja zatęsknicie za pomidorami szukajcie ich w ekskluzywnych i niestety, drogich sklepach. Znajdziecie tam też włoski makaron i inne produkty znane z polskich sklepów.

7. Czerwona fasola ma słodki smak. Japończycy posiedli sekretną sztukę wyciągania słodyczy z fasoli. Jeżeli jecie coś co konsystencją i kolorem przypomina  dżem truskawkowy na 100% jest to czerwona fasola. O dziwo nie jest taka zła, jak może się wydawać.

8. Kolejnym typowym smakiem japońskich słodyczy jest zielona herbata. Będąc na wyspie koniecznie spróbujcie zielonych lodów.

9. Nowoczesne japońskie toalety są super i wcale nie takie skomplikowane. Przede wszystkim niemal zawsze zaopatrzone są w przyciski dwujęzyczne (japońsko – angielskie) lub pismo obrazkowe. Popularny mit o bidecie tryskającym biednym turystom w twarz, jest absolutnie nieprawdopodobny, jako, że funkcja ta uruchamia się tylko i wyłącznie, gdy siedzimy na desce. Osobie, która twierdzi, że japońska toaleta go opluła, należałoby pogratulować giętkości.

10. Zamek Himeji w Kioto to absolutnie największe rozczarowanie wyjazdu. Z zewnątrz kusi przepiękną fasadą w środku nie ma absolutnie nic prócz pustych wnętrz i tłumu odwiedzających. Lepiej zrobicie ograniczając się do spaceru wokół pałacu, przy okazji oszczędzając czas i pieniądze na ciekawsze atrakcje.

DSCI0467

*Zamek Himeji – piękny z zewnątrz, pusty w środku.

Published by podrozezyrafka

Amatorka (od wł. amare, czyli kochać) podróży i fotografii. W wolnym czasie pisząca i oprowadzająca turystów po Krakowie. Czerpie energie z (nie)regularnie uprawianej jogi oraz swojego rodzinnego stada. Od 5 lat podróżuje z pluszową żyrafą zwaną Żyrafkiem.

Leave a comment